22 grudnia 2017

Nowości marki GLOV pod choinkę! | Prezent na ostatnią chwilę!

Ho Ho Ho!
Święta Bożego Narodzenia zbliżają się wielkimi krokami, a ja Wam przecież jeszcze nie pokazałam moich niezawodnych gadżetów GLOV do pomocy w pielęgnacji ciała i twarzy!
To już ostatni gwizdek na zakup prezentów, dlatego jeżeli nie macie jeszcze pomysłów, a został Wam tylko jeden dzień na niespodziankę dla mamy, cioci, koleżanki to ten post jest dla Ciebie!
Moja przygoda z marką GLOV rozpoczęła się od II Edycji Konferencji Meet Beauty, dlatego dokładnie pamiętam ten moment. 
Właścicielki firmy Phenicoptere, Monika Żochowska oraz Ewa Dudzic wpadły na pomysł, aby ułatwić kobietom demakijaż twarzy i potrzebowały całych 2 lat, aby w 2013 roku wypuścić na rynek produkt, który usuwa makijaż za pomocą samej wody! Bez zbędnych konserwantów, parabenów i chemii! 
Przedstawię Wam jeden produkt, który jest ze mną od lat oraz dwie nowości GLOV, które jeszcze bardziej przekonały mnie do tej marki.
Quick Treat Unicornection (Mini rękawiczka do poprawiania makijażu) w różnych kolorach do wyboru: Cheeky Peach "zawadiacka brzoskwinia", Bouncy Blue "sportowy błękit", Party Pink "imprezowy róż" oraz Glam Gray "szykowna szarość". Opakowanie zostało zaprojektowane przez Krizia Banogon Chan.
Przeznaczenie tej mini rękawiczki nie zgadza się z tym, do czego ja jej używam. :D Producent poleca ją do skorygowania makijażu przy rozmazanej kredce, tuszu, czy "wyjechanej" szmince poza usta.
A dla mnie, ona jest zbawieniem przy usuwaniu resztek tuszu, eyelinera pomiędzy moimi gęstymi rzęsami! Płatek z płynem do demakijażu niestety nie daje rady, a ten mały gadżet za pomocą wody w kilka sekund sprawia, że przestrzenie pomiędzy rzęsami są oczyszczone bardzo dokładnie.
Ale! Nie zawsze produkt poradzi sobie z wodoodpornymi kosmetykami, dlatego ja zazwyczaj najpierw zmywam makijaż płynem micelarnym, a potem usuwam pozostałe zanieczyszczenia mini rękawiczką.
A teraz nowości! Mask Remover (Rękawica do usuwania maseczek) posiada mięciutki materiał, a wykonany jest z włókna poliestrowego, który ma za zadanie przyciągać do siebie cząsteczki maseczki, przy czym nie powinien wchłaniać ich. Sposób użycia jest niezwykle łatwy. Wystarczy zwilżyć produkt ciepłą wodą i przyłożyć go do twarzy. Poczekać kilka chwil i już można usunąć maskę okrężnymi ruchami. Nie polecam ścierać "od razu" maski, ponieważ będzie to szło opornie, wierzcie mi. Trzeba pozwolić masce nasiąknąć wodą i dopiero wtedy usuwać produkt.
Za pomocą tej rękawiczki, dla mnie maski zmywa się z wielką przyjemnością. Co prawda, średnio radzi sobie z tymi mocno zastygającymi maskami, ale na to znajdzie się sposób. Więcej ciepłej wody i zastosowany materiał ułatwia sprawę, niż usuwanie maseczki samymi dłońmi za pomocą wody. 

Ostatnią nowością, którą Wam przedstawię jest Skin Smoothing Body Massage Glove  (Wygładzająca rękawica do masażu ciała). Jest to produkt bez którego teraz pod prysznic się nie wybieram. Trzymam ją na wieszaku razem z ręcznikami, dlatego masaż ciała stał się moją codziennością.
Rękawicę zazwyczaj używam razem z żelem, bądź czarnym mydłem. Nie zdążyło mi się stosować peelingu, ponieważ lepiej było mi go nałożyć dłonią. Problemem jest, iż żel w połączeniu z rękawicą GLOV totalnie się nie pieni na ciele. Może się to okazać irytujące, ale za to z czarnym mydłem jest jak najbardziej wszystko w porządku i pieni się bez zarzutu. Czasami się zastanawiam, czy to nie zależy od rodzaju żelu. 
Sposób użycia jest bardzo łatwy. Tak jak widzicie na zdjęciu, rękawica idealnie dopasowuje się do mojej dłoni, a mam ją bardzo szczupłą! Jeżeli obawiacie się, że taka chudziutka dłoń się ledwo mieści to nie martwcie się, produkt na spokojnie się rozciąga. :D Pomimo, że rękawica pod wpływem wody robi się trochę ciężka to i tak nigdy nie spadła mi z dłoni. 
Z rękawicą zapomniałam o suchych skórkach, a koloryt skóry został znacznie poprawiony.
Rękawica do masażu ciała wykonana jest z naturalnych włókien bambusowych z połączeniem niewielkiej ilości poliestru. Materiał produktu możemy spokojnie sprawdzić w sklepie poprzez małe okienko na opakowaniu z napisem "Touch me". Bardzo podoba mi się ten pomysł!
Produkt jest delikatnie szorstki, ale po namoczeniu i tak jest to niesamowicie subtelny masaż. W żadnym wypadku nie mogę tego porównać do peelingu. Osoby z wrażliwą skórą nie muszą się przejmować o podrażnienia. :)
Podsumowując, ja w produktach GLOV zakochałam się po poznaniu rękawicy do demakijażu. Usuwałam makijaż płynami do demakijażu, a na koniec stosowałam rękawicę, która ukazywała mi nadal zanieczyszczoną skórę twarzy! Odkąd zaufałam marce GLOV moja skóra uzyskała jednolity koloryt, mniej zaskórników i zapomniałam już co to znaczy mieć nieprzyjaciół na twarzy. Taki efekt nie był uzyskany od momentu stosowania produktów. Różnicę na zdjęciach zauważyłam dopiero po roku czasu. Zwłaszcza, że też nie zawsze pamiętałam o użyciu GLOV, a nawet z lenistwa go nie stosowałam. Nie osiągniemy niczego na pstryk. Potrzeba tygodni i miesięcy, aby poprawić stan swojej cery. 
Aaa! Pamiętajcie, że produkty GLOV po każdym użyciu należy umyć delikatnym mydłem. Wszystkie przedstawione nowości można również prać w pralce! :)

Produkty GLOV możecie kupić w Drogeriach HEBE, Douglas oraz Sephora! Ponadto, macie możliwość sprawdzenia TUTAJ, czy w Twoim mieście jest dostępna marka GLOV!
A jeszcze! GLOV dostępny jest również w sklepach internetowych, takich jak: Minti Shop, Cocolita, 
Mam nadzieję, że moja propozycja prezentu na ostatnią chwilę Wam się spodobała!
Znacie? Macie? Dajcie znać!
_____________________
Bądź ze mną na FanPage oraz Instagram-ie @brylantina ! <3

11 komentarzy:

  1. to maleństwo na palec mam i lubię :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja też ją miałam, ale puściłam dalej w świat:P

      Usuń
  2. Używam rękawiczki z Livioon, jest mniejsza - ale ta Glova kusi również :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam Glov - rękawiczkę do demakijażu (pisałam o niej u siebie), ale teraz w oko mi wpadła jeszcze ta do masażu - musze się za nią rozejrzeć i wpisują ją listę zakupową 2018 ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Póki co testowałam tylko te maluszki na palec i w podróży są dla mnie must have :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam tylko tą malutką na palec, inną miałam ale u mnie się nie sprawdziła na tyle, żebym chciała wrócić. Za to rękawica do masażu mnie zaciekawiła :)

    OdpowiedzUsuń
  6. ciężko jest mi się przekonać do takiej rękawiczki, ale nigdy nie widziałam jej na żywo w akcji. chyba pora się skusić i przetestować ją na własnej skórze :)

    OdpowiedzUsuń
  7. O, o tej rękawicy do masażu nie słyszałam! Chciałabym wypróbować ściereczkę do zmywania maseczek :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja teraz używam fioletowej, w końcu to mój kolor ;) Wesołych Świąt!

    OdpowiedzUsuń
  9. ta mini rękawiczka mnie zaciekawiła;)
    pozdrawiam cieplutko :))
    woman-with-class.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. Lubię Glov i mam mały, futrzany paluszek ;), ale to i tak na wyjątkowe okazje, wyjazdy, itp..., bo na co dzień wolę pełny demakijaż z olejkiem. To pranie rękawicy za każdym razem jest też irytujące. ;)

    OdpowiedzUsuń