18 października 2015

Serum przeciwzmarszczkowe Jean Vidal

W serum przeciwzmarszczkowym Jean Vidal być może poczujecie Paryską moc. Jak najbardziej moja mama nie mogła oprzeć się wypróbowaniu produktu. Opakowanie poręczne, buteleczka szklana, kroplomierz praktyczny. Na samym początku stosowania cała buteleczka robiła się tłusta, gdyż serum jest na bazie olejów, zatem było ciężko, ale dałam radę.
Zapach jest delikatny, troszkę kwiatowy, słabo wyczuwalny. Wystarczy kilka kropel produktu, aby nałożyć serum na całą twarz i szyję. Zapewne ciekawi Was, czy te oleje zapychają. Moja mama nie ma skłonności do zapychania, ale ja już tak. I rzeczywiście niektóre osoby mogą mieć z tym problem. Serum przeciwzmarszczkowe po nałożeniu pozostawia tłusty film na skórze, nie uczula, nie drażni. Produkt polecam stosować na noc, gdyż wtedy działanie będzie skuteczniejsze. Skóra staje się przyjemna w dotyku i jedwabiście gładka. Zmniejszenia widoczności zmarszczek nie zauważyłam, ale za to jędrność troszkę przywróciło.
Warto stosować serum, chociażby po to, aby poczuć się pewną siebie, no i ta młodość! :)
----------
Zapraszam na www.jeanvidal.pl <3
----------
Bądź ze mną na FanPage Panna Michalina! <3

5 komentarzy:

  1. Ja jakoś zawsze zapominam o używaniu serum :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Elegancka buteleczka! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. z tlustymi tak bywa ale ja lubie:P

    OdpowiedzUsuń
  4. A jakie to oleje? Nie każdy olej "zapycha", niektóre właśnie pomagają skórze oczyszczać się. Sama uwielbiam oleje. :-)

    OdpowiedzUsuń