16 grudnia 2019

Produkty dla włosów suchych i łamliwych | Linia ALOES i KOKOS | Cameleo | Delia Cosmetics


Hej!
          Chciałabym Wam przedstawić dwie nowe linie przyjazne dla wegan, przeznaczone do pielęgnacji włosów Cameleo marki Delia Cosmetics. Pierwsza - odżywczo nawilżająca ALOES & KOKOS skierowana dla włosów suchych, łamliwych oraz matowych. Druga - ochronno nawilżająca, a także wzmacniająca linia KOLAGEN & BIOTYNA przeznaczona dla włosów delikatnych zniszczonych i pozbawionych blasku. W tym poście skupię się na połączeniu ekstraktu z liści aloesu i wody kokosowej.
           Tak jak wspomniałam powyżej, linia ALOES & KOKOS posiada w składzie składniki, które mają zachować nawilżenie włosów przez długi czas. Jest to ekstrakt z liści aloesu, który działa kondycjonująco oraz woda kokosowa mająca za zadanie odżywiać i nawilżać. Każdy z produktów jest wolny od silikonów, sztucznych barwników, a co najważniejsze - formuła przyjazna jest dla wegan.
        Na początek, szampon nawilżający, który dobrze oczyszcza włosy oraz skórę głowy ze wszelkich zanieczyszczeń - nie mam co do tego żadnych wątpliwości. Produkt posiada typowo żelową konsystencję, która pod wpływem wody tworzy gęstą pianę. Co najważniejsze - włosy stają się gładkie, miękkie, a zarazem bardzo łatwo można je rozczesać, co jest niesamowitym wyzwaniem przy niektórym produktach, gdy posiada się bardzo długie włosy. Co do regeneracji - nie oczekiwałam cudów i też nie zauważyłam efektu w tej kwestii. Zaletą jest zapach, który na włosach utrzymuje się przez długi czas - i nie, nie jest to kokos. Jest to świeży zapach, trochę kwiatowy, ale ciężko określić jaki dokładnie. Szampon nie przedłużył świeżości moich włosów. Produkt nie podrażnił, ani nie uczulił.
            Następnie, maska nawilżająca, po którą w zasadzie sięgam od czasu do czasu - wtedy kiedy potrzebuję totalnego relaksu i nawilżenia dla moich włosów - zwłaszcza w tym grzewczym, zimowym okresie. Dla tego produktu, należy poświęcić minimum 10 minut, przez co można uzyskać niesamowitą różnicę wygładzenia włosów. Mogę stwierdzić, że maska odżywia oraz nawilża, a ponadto sprawia, iż włosy układają się rewelacyjnie. Nie ma mowy o przetłuszczeniu, czy o takim nieświeżym przeciążeniu włosów. 
          Odżywka nawilżająca to produkt, który towarzyszy mi w codziennym myciu włosów. Bez zastosowania odżywki moje długie włosy plączą się i ciężko rozczesują. Ten produkt posiada lekką konsystencję i przyznaję, że odżywka skończyła mi się szybciej, niż szampon - co zazwyczaj, przy innych produktach mam na odwrót. Włosy stają się gładkie, pełne blasku, odżywione, a co lepsze - świetnie po tej odżywce stylizuje się włosy.
            Podkreślę również, że z tymi produktami można przesadzić. Na początku jest rewelacja, ale po pewnym czasie włosy mogą przyzwyczaić się do produktów i lepiej stosować je zamiennie z inną pielęgnacją, jeżeli myjecie włosy codziennie - tak jak ja na chwilę obecną. Niestety, linia ALOES i KOKOS nie zminimalizowały mojego problemu przetłuszczania.
____________
Bądz ze mną na Instagram-ie @brylantina ! <3

04 grudnia 2019

Makijaż wieczorowy | Gościnnie by_natalena

Cześć!
Po raz pierwszy na moim blogu pojawiają się zdjęcia makijażu stworzonego na innej osobie. Powiem Wam, że z przyjemnością, a zarazem łatwością robi mi się zdjęcia komuś, niż samej sobie. W tym poście gościnnie wystąpi by_natalena, która przewijała się już nie raz na moim Instagram-ie, a nawet blogu podczas organizowanych konferencji. Piękna, utalentowana wizażystka, która wyjawiła mi tajemnice zastosowań kolorowych kosmetyków oraz pokazała podstawy makijażu. Lekcje nauki blendowania cieni, rysowania kreski i innych ułatwiły mi znacznie rozwój mojej pasji.
Teraz ja miałam okazję wziąć pod moje pędzle profesjonalistkę w tym temacie! :)
W makijażu została wykorzystana paleta MIDNIGHT WONDERS marki Kobo Professional, ale aparat i światło totalnie przekłamały kolory. Na oczach pojawiła się zdecydowana zieleń, a na zdjęciach jest granat z morskim kolorem - wybaczcie. :)
Produkty wykorzystane w makijażu ust:
-Sephora Collection, błyszcząca aksamitna pomadka do ust, nr 06 Sunshine Pink
Produkty wykorzystane w makijażu oczu:
-Kobo Professional, Paleta MIDNIGHT WONDERS
-Mexmo, cień prasowany QUEEN
-Delia Cosmetics, Tusz do rzęs Collagen Lash Super Curl Up
-Sensique, korektor kryjąco-matujący nr 1 PORCELAIN (wykorzystany jako baza)
-Kobo Professional, eyeliner w mazaku MAGNETIC LOOK
-Kobo Professional, Paleta 6 cieni do brwi Brow Bar
-Nesura, kępki rzęs w rozmiarach: 9,10 i 12
Produkty wykorzystane w makijażu twarzy:
-NARS, Podkład Natural Radiant GOBI
 -Revlon, Podkład ColorStay Combination/Oily Skin 360 Golden Caramel
-Sensique, korektor kryjąco-matujący nr 1 PORCELAIN
-Laura Mercier, Puder Translucent
-Pierre Rene, Puder brązujący nr 17 Chilly Bronze
-Sensique , Puder rozświetlający Sensitive Skin
-Kobo Professional, Paleta pudrowych rozświetlaczy ANGEL WINGS
_____________
Bądz ze mną na Instagram-ie @brylantina ! <3

12 listopada 2019

Jesienne premiery | MySecret, Kobo Professional | Drogerie Natura

Witajcie,
        Czas przedstawić Wam mnóstwo interesujących premier Drogerii Natura, na które warto zwrócić szczególną uwagę - tym razem dwóch kosmetycznych marek: MySecret oraz Kobo Professional. Jak się okazuje, tej jesieni w makijażu królować będą błysk oraz kolor. W tym poście zaprezentuję Wam wypiekany puder brązujący do twarzy i ciała, który ma nadać ciepłego kolorytu, rozświetlacz MOONLIGHT PEARLS zapewniający promienny wygląd twarzy, nowe wersje kolorystyczne cieni do powiek HELLO PRETTY!, lakiery do paznokci EASY TO GO. Ponadto, przedstawię Wam pomadkę nawilżającą i wygładzającą usta, cienie do powiek oraz sypkie pigmenty FANTASY PURE marki Kobo Professional.
         Pierwszą nowością, którą Wam przedstawię jest wypiekany puder brązujący do twarzy i ciała Tropical Kiss Face'n'Body Bronzing Duo Powder zapewniający satynowy blask i jedwabistą gładkość marki MySecret. Jego standardowa cena to 29,99 zł i zaznaczam, iż jest to niestety edycja limitowana. Ma za zadanie wyrównywać koloryt skóry oraz nadawać delikatne rozświetlenie, aby skóra prezentowała się świeżo i promiennie. Dodatkowo, produkt daje możliwość stopniowania koloru.

       Puder posiada jaśniejszy oraz ciemniejszy odcień w opakowaniu, które jest tekturowe, ale tropikalnie piękne. Jeden odcień jest cieplejszy, zaś drugi chłodniejszy i nie zauważyłam, aby nadawał sine tony. Przy pierwszej styczności z pudrem brązującym byłam miło zaskoczona, że wystarczy kilka szybkich ruchów pędzlem i mam pięknie wykonturowaną twarz. Dla mnie to jest totalny sztos! Używam namiętnie i wcześniej nie miałam styczności z tak pięknie wyglądającym bronzerem. Ponadto, rzeczywiście posiada satynowe wykończenie, nie jest to typowy mat.
          Kolejny produkt to również edycja limitowana wyjątkowego prasowanego rozświetlacza MOONLIGHT PEARLS marki MySecret, który posiada w sobie pigmenty odbijające światło. Jego regularna cena to 14,99 zł. Producent zapewnia o łatwiej aplikacji i długotrwałym efekcie, który nada świeży oraz promienny wygląd skórze.

      Ten produkt zapakowany jest również w przepiękne zdejmowane tekturowe opakowanie w tropikalne wzory, ale tylko na zewnątrz, ponieważ w środku jest to typowo klasyczne opakowanie jak widzicie na zdjęciu - a szkoda! Dodatkowo zaznaczę, iż produkt posiada dosyć małą gramaturę - 2,2 g. Jest to rozświetlacz o delikatnym jasnym odcieniu w chłodnej tonacji, który wpada w brzoskwiniowo-różowe barwy. Nie posiada żadnych tandetnych drobinek co sprawia, iż nadaje efekt mokrej skóry - warty polecenia. Poniżej przedstawiam rozświetlacz - jest magiczny!
         Edycji limitowanej na jesień 2019 ciąg dalszy! Tym razem są to trzy wersje kolorystyczne palety 3 hipoalergicznych cieni do powiek HELLO PRETTY! marki MySecret o jedwabistej, silikonowo-mineralnej formule. Nowe wersje kolorystyczne to: NUDE GLAM, DAZZLE BERRY oraz FLAME. Ich standardowa cena wynosi 18,99 zł.

           Świetnie napigmentowane, idealne zarówno do makijażu dziennego, jak i wieczorowego. Nie mam problemu z blendowaniem, a trwałość oceniam jako bardzo dobra. Paletka DAZZLE BERRY jest czarująca, ponieważ te niepozorne róże i fiolety dają niesamowity efekt na powiekach. Dodatkowo, w klasycznej palecie NUDE GLAM większość osób powinno się zakochać. Pozostawiam Was z prezentacją odcieni bez żadnej bazy poniżej. Prosto z paletki!
       Nie zabrakło lakierów do paznokci EASY TO GO marki MySecret, które nie zawierają toluenu, formaldehydu, dbp oraz kamfory. Są dostępne w mocniejszych odcieniach, odważniejszych, jak i w tych delikatniejszych, nudziakowych. Ich regularna cena to 9,99 zł. Producent zapewnia łatwą aplikację bez smug, piękny kolor oraz długotrwały połysk. Jak wiecie ja preferuję zwykłe lakiery, także nie mam z tym żadnego problemu, a gama kolorystyczna jest niesamowicie zachęcająca. Posiadam 8 pięknych odcieni: 300, 301, 303, 304, 305, 306, 307 oraz 308. Brakuje mi tylko jednej ciemniejszej czerwieni o numerze 302.

        Lakiery są dobrze napigmentowane i przy dwóch warstwach paznokcie są idealne pokryte kolorem. Najbardziej jestem ciekawa odcienia 308, ponieważ jak widzę w buteleczce posiada on w sobie takie mieniące się drobinki. Jedyne do czego mogłabym się przyczepić to pędzelki, które mogłyby być bardziej precyzyjne. Pozostawiam Was z prezentacją kolorów poniżej.
          Następną nowością są pomadki nawilżające i wygładzające usta o przedłużonej trwałości z filtrem UV Colour Trends marki Kobo Professional. Ja posiadam tylko jeden odcień 316 HAZEL NUDE, który jest totalną czekoladką. Jej regularna cena to 17,99 zł. Dodam, iż pomadka posiada w sobie odżywcze składniki, m. in. masło morelowe oraz witaminę E, co sprawia, iż produkt działa jak odżywczy balsam do ust. Ciekawą kwestią jest to, że pomadka zamykana jest na magnes, co sprawia, iż nie ma prawa nam się sama otworzyć niespodziewanie w torebce. Poniżej przedstawiam jak prezentuje się odcień 316 HAZEL NUDE, który jest intensywny i dosyć trwały na ustach. Lubi zjadać się ze środka ust, ale bardzo szybko i bez problemu można ją poprawić.
        Przedostatnimi nowościami są mocno napigmentowane i trwałe cienie do powiek PRO FORMULA marki Kobo Professional. Ich standardowa cena wynosi 18,99 zł. Posiadam dwa odcienie: 234 BURGUNDY oraz 235 SEASHELL. Jak widzicie jeden mi się mocno pokruszył, co nie jest ułatwiające przy pracy z nim, gdyż rozsypuje się wszędzie, a poza tym...jest to najpiękniejszy odcień, który uwielbiam dodawać w wewnętrzne kąciki oczu. Cienie posiadają intensywny, a zarazem metaliczny połysk, gdzie idealną propozycją jest zastosowanie ich na mokro, bądź z glitter primer'em. Pozostawiam Was z prezentacją cieni do powiek bez żadnej użycia żadnej bazy.
      Na koniec przedstawiam Wam magicznie intensywne i trwałe sypkie pigmenty FANTASY PURE marki Kobo Professional, które możecie zakupić za 18,99 zł. Produkt zarówno z bazą i bez bazy prezentuje się na powiece magicznie. Co prawda z Glitter Primer-em efekt jest powalający, ale bez bazy również można uzyskać ładny, delikatny efekt błysku.
    Posiadam cztery nowe odcienie: 107 GOLDEN SAND, 111 SWEETHEART, 112 GOLD GODDESS oraz 114 AZURE, a jest ich jeszcze więcej! Poniżej przedstawiam Wam jak one się prezentują na zdjęciach:
___________
Bądź ze mną na Instagram-ie @brylantina ! <3

31 października 2019

BESTSELLERY Perfumy dla mężczyzn | Ambra: Lane Perfumy Francuskie


Witajcie,
       Tym razem przedstawię Wam coś, co może zainteresować nie jedną osobę. W dniu wczorajszym mój narzeczony miał imieniny, zatem postanowiłam, iż podaruję mu mały zestaw perfum - uznawanych za bestsellery. Lane Perfumy poznałam dzięki koleżance z pracy, która posiadała całe mnóstwo flakonów do wypróbowania i poznania nut zapachowych. Były dni, kiedy zwracałam uwagę na zapach jej perfum i jak się okazało były to odpowiedniki popularnych marek. Nie sądziłam, że tanie produkty mogą posiadać tak intensywne i trwałe zapachy.
             Ambra: Lane Perfumy Francuskie posiadają w swojej ofercie mnóstwo oryginalnych perfum, a obok nich znajdziemy lane perfumy w klasycznych, jednakowych opakowaniach, które są zamiennikami znanych światowych marek. Odpowiedniki dostępne są w trzech różnych pojemnościach: 35 ml - 14 zł, 60 ml - 22 zł oraz 108 ml - 32 zł. Różnią się one pomiędzy sobą jedynie numerkami, które na stronie internetowej dokładnie są rozpisane i przyporządkowane oryginałom.
              Ze względu na poziom stężenia esencji (18%) oraz alkoholu, producent oferuje tylko i wyłącznie francuskie wody perfumowane, a nie żadne wody toaletowe. Ponadto, zapewnia on, iż każdy może pozwolić sobie na perfumy dobrej jakości, gdyż posiadają one niską cenę.
                    Przedstawię Wam, jakie zapachy wybrałam dla mojego mężczyzny. :)
          N165 to odpowiednik zapachu Hugo Energise - Hugo Boss. Szczerze? Przy pierwszym pryśnięciu od razu stwierdziłam, że to nie jest to. To jest inny zapach. Byłam totalnie rozczarowana, ale przy kolejnym sprawdzeniu, kiedy zapach się rozwinął to przyznaję, że jest bardzo podobny, wręcz identyczny, ale nie do końca. W nutach zapachowych brakuje jaśminu oraz szałwii.

         Jest to zapach cytrynowy, energetyczny i pobudzający o charakterze pośrednim i akordzie drzewnym, preferowanym na dzień. Idealną porą roku dla tych perfum jest wiosna. Uważam, że każda kobieta nie przeszłaby obojętnie obok mężczyzny sięgającego po ten zapach. Producent opisuje go jako nowoczesny, orzeźwiający i męski, a zarazem pikantny i ciepły. 

Przedstawiam Wam nuty zapachowe:
             Nuty głowy: mięta, różowy pieprz, cytryna, liść ananasa, kardamon, kumkwat, mandarynka;
             Nuty serca: frezja, gałka muszkatołowa, kolendra, jałowiec;
             Nuty bazy: drzewo tekowe, skóra i wanilia.
            N151 to zamiennik perfum One Milion - Paco Rabanne. Dla mnie jest to ciężki zapach, który rzeczywiście ma w sobie to coś, ale mnie przytłacza. Uważam, że mój narzeczony może być z niego zadowolony. Jest to zapach intensywny, delikatnie ostry i drzewny, a zarazem świeży. Producent określa, że wyczuwalny jest owocowo-kwiatowy aromat, aczkolwiek nie określiłabym go w ten sposób. Jest to zapach o dosyć ciężkim charakterze z korzennym akordem. Ze względu na ciepłe nuty jest idealny do stosowania w okresie zimowym. Nie porównam do oryginału, gdyż go nie posiadam. 

Nuty zapachowe:
            Nuty głowy: grejpfrut, mięta, czerwona mandarynka;
            Nuty serca: róża, cynamon, nuty przyprawowe;
            Nuty bazowe: skóra, nuty drzewne, bursztyn, indyjska paczula.
          N057 to odpowiednik popularnych perfum Acqua di Gio - Giorgio Armani. Jest to lekki, a zarazem energetyzujący zapach o świeżym akordzie z nutą cytrusów. Producent określa, iż jest to połączenie nut kwiatowo-owocowych z morskimi, co można porównać do bryzy morskiej. Polecany do stosowania w okresie letnim ze względu na swoją rześkość i subtelność. Porównując do oryginału - tutaj wyczuwam istotną różnicę. Ambra N057 jest bardziej cytrusowa i intensywniejsza od oryginału Acqua di Gio, który jest zdecydowanie delikatniejszy, stonowany i elegancki. Co prawda, podobieństwa duże są, ale jednak nie do podrobienia. 

Nuty zapachowe przedstawiają się następująco:
           Nuty głowy: pomarańcza, lima, mandarynka, jaśmin, bergamotka, cytryna, neroli;
        Nuty serca: cyklamen, gałka muszkatołowa, rezeda, kolendra, fiołek, frezja, nuty morskie, brzoskwinia, hiacynt, róża, jaśmin, rozmaryn, calone;
           Nuty bazowe: bursztyn, paczula, mech dębowy, cedr, białe piżmo.
      Ostatni zapach N081 to zamiennik bestsellerowych perfum Boss Bottled - Hugo Boss. Określam, iż jest to najpiękniejszy zapach, który powinien mieć każdy facet. Co prawda nie jest to oryginał, ale posiada bardzo zbliżony zapach - wręcz identyczny. Posiada on świeże, klasyczne, a zarazem drzewne i pikantne nuty zapachowe z akordem waniliowym. Kojarzy mi się z eleganckim mężczyzną w garniturze i uwielbiam kiedy mój narzeczony ma ten zapach na sobie. Nie jest on ani lekki, ani ciężki, wręcz idealny. Producent zapewnia, iż perfumy polecane są na okres jesienny, ale jak dla mnie jest on na każdą porę roku. 

Przedstawiam nuty zapachowe:
          Nuty głowy: śliwka, mech dębowy, jabłko, cytryna, bergamotka, geranium;
          Nuty serca: mahoń, goździk, cynamon;
          Nuty bazowe: drzewo sandałowe, drzewo oliwne, wanilia, wetyweria, cedr.
          Podsumowując, nie przyznam, iż Lane Perfumy Francuskie są lepsze od oryginałów, bo niestety nie są. Posiadają bardzo intensywne zapachy, zbliżone niesamowicie do znanych światowych marek, nawet rzekłabym, iż w niektórych propozycjach są mocniejsze i wyraźniejsze. Wiele osób z otoczenia zwróci uwagę na zapach, gdyż rzeczywiście długo utrzymują się na skórze i ubraniach.       
          Dodatkowo podkreślę, iż numerki na opakowaniach lubią się ścierać, zatem warto gdzieś zapisać sobie jakie są to odpowiedniki. Nie powiem, że są to podróbki, gdyż zapachy minimalnie różnią się od oryginałów, a flakony są całkowicie inne. Moim zdaniem, warto wypróbować te produkty, ponieważ posiadają na prawdę niskie ceny, a zapachy są przepiękne, zbliżone do światowych marek.
____________
Bądź ze mną na Instagram-ie @brylantina ! <3

29 października 2019

Paleta do modelowania konturu twarzy Cream Contouring | Pierre Rene

Hej,
         Dzisiaj będzie o produkcie do makijażu twarzy, który ma zapewnić idealny kontur, podkreślić atuty naszych rysów twarzy oraz sprawić, iż wszelkie niedoskonałości pozostaną niewidoczne. Nie jest to żadna nowość, gdyż produkt istnieje na rynku już od dłuższego czasu. Jest to paleta do modelowania konturu twarzy Cream Contouring o kremowej konsystencji marki Pierre Rene i to właśnie między innymi ona sprawia, iż mój makijaż prezentuje się dużo naturalniej, niż przy użyciu pudrowego bronzera. Przyznaję, że bardzo często sięgam po produkty o kremowej konsystencji do konturowania, ale dzieje się to tylko wtedy, kiedy mam dużo więcej czasu do wyjścia.
          Paleta zawiera w sobie dwa matowe odcienie: w jasnym oraz ciemnym kolorze. Jasny odcień posiada w sobie dosyć żółte tony, zatem dla mocno bladych osób odpada kompletnie. Nakładamy go pod oczami w celu zniwelowania zasinień, na szczyty kości policzkowych, grzbiet nosa oraz środek czoła. Ciemny odcień ma w sobie typowo ciepłe zabarwienie i dobrze sprawdzi się do podkreślenia kości policzkowych, wykonturowania nosa oraz można dodać go delikatnie pod żuchwą. Tak jak w teorii - ciemne wyszczupla, a jasne nałożone na wypukłe miejsce twarzy optycznie wyróżnia, w tym spłyca nasze linie mimiczne. 
             Produkt bardzo często nakładam palcami, a następnie rozcieram gąbką. Zdarza się, że sięgam po grubsze, zbite pędzle - typu Hakuro H50s i również nimi blenduję kremowe podkłady, ale mimo wszystko gąbka sprawdza mi się w tym najlepiej. Na koniec wszystko dokładnie pudruję i uważam, że to podstawa, aby makijaż trzymał się nam przez dłuższy czas. 
           Na sam początek, zaznaczę, iż ta paleta może rozczarować, gdyż na niektórych podkładach jest możliwość zważenia się produktu, co nie wygląda estetycznie. Dodatkowo, lepiej uważać na ilość, gdyż można zrobić sobie niesamowitą krzywdę poprzez zbyt mocne konturowanie - łatwiej o nią przy tych mokrych produktach, niż przy pudrowych. Nie polecam nakładania jasnego odcienia pod oczy, ponieważ konsystencja jest na tyle ciężka, tłusta i kremowa, że mi ona konkretnie przeszkadza i wchodzi we wszelkie załamania. 
          Wydaje mi się, że wypisałam większość wad tego produktu, ale mimo wszystko są też zalety! Istotną kwestią jest to, iż produkt nie zastyga - co pozwala na spokojne roztarcie podkładów. Nie mam problemu z rozcieraniem, a zapach produktu jest bardzo delikatny i wręcz niewyczuwalny. Ciemniejszy odcień można budować i prezentuje się na buzi bardzo ładnie. Mogę zapewnić, że efekt końcowy jest zdecydowanie naturalny i warty poświęcenia czasochłonnego blendowania. Zatem, u mnie ten jasny odcień poszedł w odstawkę, a skupiłam się tylko i wyłącznie na ciemniejszym kolorze. Podkreślę również, iż osoby o mocno jasnej karnacji nie będą zadowolone z tego produktu. Ja w okresie zimowym w ogóle nie sięgam po tę paletę, gdyż jasny kolor posiada żółtą tonację, która przy bladej cerze pod oczami nie prezentuje się zbyt efektownie, a ponadto ciepły odcień brązu niekoniecznie współgra z zimną tonacją skóry. W okresie letnim, kiedy Słońce delikatnie muśnie moją twarz swoimi promieniami stosuję ten ciemniejszy odcień bez przerwy.
____________
Bądz ze mną na Instagram-ie @brylantina ! <3

26 października 2019

Mydło siarkowe SULPHUR na niedoskonałości skóry twarzy | MOHANI

Cześć!
Osoby, które czytają mojego bloga orientują się, iż posiadam normalną skórę, przetłuszczającą się delikatnie w strefie T. Nie mam problemu z większymi niedoskonałościami, aczkolwiek lubią się pojawić raz na jakiś czas. W tych momentach najczęściej sięgam po żele punktowe, olejek z drzewa herbacianego, ale przede wszystkim zawsze myję skórę twarzy mydłem siarkowym, które również można zastosować na ciało. 
Moje pierwsze mydło siarkowe pochodziło od marki Mohani i w zasadzie do dnia dzisiejszego się go trzymam, ponieważ na moje niedoskonałości rzeczywiście działa. Pomimo, iż jest to naturalny produkt stworzony dla skóry tłustej, problematycznej i trądzikowej to w przypadku moich małych niedoskonałości również dobrze się sprawdza. 
Pierwiastek siarki jest określany jako makroelement na piękną cerę, włosy i paznokcie - definiowany jako "pierwiastek piękności".  Wyróżnia się wyjątkowymi właściwościami antybakteryjnymi oraz przeciwgrzybicznymi. Dodatkowo, wspomaga proces regeneracji naskórka, łagodzi stany zapalne oraz reguluje nadmierne wydzielanie sebum.
Cena takiego mydełka to około 10 zł, jest wydajne i  starcza nam na bardzo długi czas. Produkt pieni się na gęstą pianę Stosując je raz na jakiś czas w razie potrzeby - tak jak w moim przypadku na spokojnie można je podzielić na kilka części i podarować komuś w celu przetestowania. Ważne jest, aby tym mydłem nie myć skóry twarzy codziennie, rano i wieczorem. To sprawi, iż stan naszej skóry się pogorszy - będzie sucha i ściągnięta. Kolejną kwestią jest konieczność nawilżenia skóry po zastosowaniu mydełka, bo tak jak wspomniałam powyżej, skóra staje się przesuszona, gdyż produkt działa wysuszająco na niedoskonałości. Co do zapachu, to jest on specyficzny i nie każdemu może przypaść do gustu - delikatnie ostry, coś w porównaniu do zapachu zapałek.
Przechodząc do pozytywnych kwestii stosowania mydła siarkowego należy wspomnieć o tym, iż kosmetyk w zupełności oczyszcza skórę, łagodzi stany zapalne w tym zaczerwienienia, a co najważniejsze - zmniejsza widoczność niespodzianek i zapobiega powstawaniu nowych. Produkt gorzej radzi sobie z tymi podskórnymi wrogami. Jeżeli ktoś posiada problem z wypryskami na ramionach, plecach, czy dekolcie to również powinien wypróbować ten produkt w celu zminimalizowania tego problemu.
Ważne jest, aby nie przesadzić z ilością, ponieważ nasza skóra będzie bronić się przed wysuszeniem, a tego efektem będzie nadmierne wydzielanie sebum.
Poniżej przedstawiam Wam skład:
Podsumowując, uważam, że warto zwrócić uwagę na ten produkt. Nasza skóra nie stanie się idealnie gładka, bez żadnych doskonałości. Mydełko po prostu zminimalizuje stany zapalne, wysuszy je i wspomoże gojenie się ranek. Ważne, aby nie stosować go codziennie i przy każdym użyciu sięgać po mocno nawilżające produkty do twarzy. :)
______________
Bądź ze mną na Instagram-ie @brylantina ! <3

25 października 2019

NOWOŚCI | Kobo Professional, Sensique | Drogerie Natura

Witajcie,
Drogerie Natura nie zatrzymują tempa z wprowadzaniem przecudownych nowości do swojego asortymentu. Jakiś czas temu na InstaStories przedstawiałam Wam te produkty, ale postanowiłam, że pokażę Wam je również tutaj. Dzisiaj przedstawię Wam jedną z najlepszych palet drogeryjnych, czyli paletę 12 cieni LATE SUMMER marki Sensique Sensitive Skin, przepiękny rozświetlacz w płynie DROP OF SUN, bronzery SUNNY SPLENDOR, kolejny must have czyli paletę 3 cieni DESERT JEWELS oraz szybkoschnący eyeliner w mazaku MAGNETIC LOOK marki Kobo Professional. Jest co oglądać! Zapraszam :)
Na sam początek HIT, jakim jest jedna z najlepszych palet drogeryjnych polecana dla osób o cerze wrażliwej, czyli paleta 12 cieni LATE SUMMER Eyeshadow Palette marki Sensique Sensitive Skin. Jej standardowa cena to 49,99 zł. Pomimo, że przypisywana jest na koniec lata to na początek jesieni sprawdzi się również idealnie.
Producent opisuje, iż jest to zestaw 12 mocno napigmentowanych i trwałych kolorów stworzonych z totalnej miłości do cieni. Zestawienie matów oraz połyskujących odcieni pozwala na wykonanie zarówno makijażu dziennego, jak i wieczorowego, co oznacza, iż paleta jest uniwersalna.

Pigmentacja petarda, nie ma żadnego problemu z blendowaniem, dodatkowo nie zauważyłam osypywania się cieni. Te połyskujące drobinki brokatu w palecie są magiczne, prezentują się na powiece zjawiskowo. Uważam, że każdy znajdzie w niej coś dla siebie, od delikatnych barw nude po mocne kolorowe odcienie. Cieszy mnie fakt pojawienia się bazowego cienia - pierwszy od lewej. Jedyne czego mi brakuje to prawdziwej czerni gdzieś na końcu palety - wtedy byłaby ona samowystarczająca i nie potrzebowałabym innych palet.
Przedstawiam Wam poniżej swatch'e, które są totalnym sztosem.
Kolejny produkt to przepiękny rozświetlacz w płynie DROP OF SUN marki Kobo Professional przeznaczony do nakładania na twarz i ciało. Producent zaleca stosowanie go samodzielnie, bądź w połączeniu z ulubionym podkładem. Jego standardowa cena to 29,99 zł.
Występuje w dwóch odcieniach: 1 On The Beach oraz 2 Beach Party. Ja posiadam nr 1 i przyznam Wam, że nałożony na ciało prezentuje się hollywood-zko. Na twarzy również wygląda świetnie nałożony na kości policzkowe, nosek, łuk kupidyna itd., bądź wymieszany z podkładem, ale zdecydowanie wolę jego efekt na ciele. 
Poniżej ukazuję jak prezentuje się ten odcień.
Następnie, przedstawię Wam bronzer SUNNY SPLENDOR Bronzing Powder marki Kobo Professional. Jego standardowa cena to 23,99 zł. 
Producent zapewnia, iż puder brązujący nada efekt subtelnej opalenizny jak z egzotycznych plaż, który można stopniować w zależności od ilości nałożonych warstw, a ponadto produkt skoryguje tonację naszej skóry.
W ofercie bronzer posiada trzy wersje kolorystyczne dostępne na rynku: 1 LA CONCHA BEACH, 2 PARAISO BEACH oraz 3 COPACABANA BEACH.
Produkty posiadają bardzo dobrą pigmentację i nie ma problemu z rozcieraniem. Zdradzę Wam, iż właśnie odcień nr 1 La Concha Beach, który prezentuje się bardzo naturalnie na policzkach, uważany jest za tańszy zamiennik bronzera Milk Chocolate Soleil marki Too Faced. Każda z wersji kolorystycznych jest totalnie inna, gdyż odcień nr 3 w przeciwieństwie do innych posiada w sobie mikro drobinki, które przepięknie rozświetlają skórę, ale zaznaczę, iż jest to na prawdę jeden z ciemniejszych i najcieplejszych kolorków. 
Poniżej przedstawiam Wam swatch'e.
Paleta 3 cieni DESERT JEWELS marki Kobo Professional to produkt, który musicie mieć ze względu na intensywność napigmentowania oraz metalicznego połysku cieni. Jej regularna cena to 29,99 zł, aczkolwiek często można zakupić ją w promocyjnej cenie. Swatche totalnie nie oddają piękna tych cieni. Robiące wrażenie złoto, miedź oraz jasny cień połyskujący na róż i brzoskwinię. Warto ją mieć chociażby dla tego złota, które na powiece utrzymuje się rewelacyjnie i nie potrzeba żadnych glitter primer-ów! Koniecznie sprawdźcie sobie tą paletę w Drogeriach Natura. W dotyku produkt posiada kremową konsystencję, którą nakłada się jak masełko. Trwałość określam jako bardzo dobra.
Ostatnią nowością jest precyzyjny, szybkoschnący eyeliner w mazaku MAGNETIC LOOK - Fast Drying Pen Eyeliner marki Kobo Professional, który można zakupić w Drogeriach Natura za 19,99 zł. Jest to produkt, który posiada mocną trwałość - delikatna pozostałość po produkcie na dłoni  utrzymała mi się jeszcze przez kilka dni. Nie ma mowy o żadnym rozmazaniu się, ani o żadnych prześwitach. Trzeba z nim uważać, ponieważ namalowanej kreski na cieniach nie zetrzemy, ani nie poprawimy bez użycia płynu do demakijażu.
___________
Bądź ze mną na Instagram-ie @brylantina ! <3