Lubicie maski pod postacią mocno nasączonej tkaniny? To maski L'biotica mogą w tej kwestii przypaść Wam do gustu. Przedstawię dzisiaj maskę Algi Oceaniczne, która ma za zadanie ujędrniać oraz poprawiać koloryt skóry oraz maskę Witaminową C+E, która składa obietnicę odmłodzenia oraz witalizacji.
Maska Algi Oceaniczne
Maska zamknięta jest w saszetce. Produkt bardzo mocno nasączony jest substancjami, a co za tym idzie maseczka dobrze przylega do skóry z wyjątkiem skrzydełek nosa, przynajmniej w moim przypadku tak było. Można w niej na spokojnie paradować na "legalu" po mieszkaniu. Tylko nie zapomnijcie się, gdy ktoś zapuka do drzwi! Produkt na twarzy trzymałam więcej, niż 20 minut, a po zdjęciu maseczki pozostałości substancji zostawiłam do wchłonięcia. Produkt był dosyć lepki, ale udało mi się dłuższą chwilę pozostawić go na mojej twarzy. Efekt mimo wszystko jest najlepszy. Żadna maseczka nie dała mi takiego nawilżenia. Skóra była gładka, przyjemna w dotyku, czułam pewną ulgę na twarzy. Wygląd zdecydowanie się poprawił.
Maska Witaminowa C+E
Tak samo jak w przypadku maseczki Algi Oceaniczne, produkt w znacznym stopniu jest nasączony serum. Miałam wrażenie, że maska Witaminowa C+E sprawdziła mi się lepiej, niż maska Algi Oceaniczne, ale to ze względów takich, że moja skóra właśnie najbardziej jej potrzebowała. W większym stopniu nawilża, a do tego rozświetla. Zauważyłam zminimalizowanie zaczerwień na mojej twarzy oraz ogólną poprawę wyglądu skóry. Lekko czuć napięcie na twarzy. Czy odmładza i redukuje zmarszczki? Tego nie jestem w stanie powiedzieć, gdyż nie używałam maski na tyle długo, aby ocenić rezultat.
Jeżeli jeszcze nie znaleźliście swojej maski marzeń, a potrzebujecie intensywnego nawilżenia to zdecydowanie polecam wypróbować maski L'biotica. Maski te nie zawierają parabenów, a do tego robią tyle dobrego dla skóry, że warto odłożyć pieniążki na ten produkt. Ważnym aspektem jest to, iż cena jest znacznie wysoka na jedno zużycie maski.
-----------------
Zapraszam na www.lbiotica.pl <3
----------------
Pewnie maseczka witaminowa bardziej przypadłaby mi do gustu :)
OdpowiedzUsuńciekawe maseczki, chętnie wypróbowałabym u siebie:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńswiatwkolorzeblond.com
ale świetne są te maski ;)
OdpowiedzUsuńPorcelainDesire
Nie wiedziałam, że L'biotica ma maseczki w płachcie. Ta druga - witaminowa pewnie lepiej by się u mnie sprawdziła - po retinoidach, mam troszkę poszarzałą skórę i przydałaby się jej choć niewielka dawka rozświetlenia :)
OdpowiedzUsuńJestem zadowolona z tych masek ;) bardzo dobrze nawilżają
OdpowiedzUsuńJa również jestem zadowolona. Świetne uczucie po nich. Polecam. Perłowa od L'biotica jest mega
Usuń