10 października 2017

Cece of Sweden HELLO NATURE | Black Caviar | Wzmocnienie i odżywienie


Cześć Wam!
Ja na nowo powróciłam do Warszawy, więc chętnie dowiem się, kto z Was również mieszka w stolicy? Podzielcie się ze mną tą informacją w komentarzu! :)
Dzisiaj mój ulubiony temat, czyli włosy, włosy i jeszcze raz włosy. Po okresie wakacyjnym nie ukrywam, że moje włosy zawsze stają się słabsze, m. in. spowodowane jest to zbyt długim przebywaniem na Słońcu, czy nawet słoną wodą. Przyszła jesień, jeszcze trochę i będzie zima. W tym okresie nie wychodzę z domu bez czapki i szalika. Przez to moje włosy stają się jeszcze bardziej słabsze poprzez pocieranie o szalik, kurtkę, czapkę. To oznacza jedno, czas wziąć się za wzmocnienie i odżywienie!
Marka Cece of Sweden może nie być Wam zbyt dobrze znana, ale już miała swój debiut na moim blogu. Mimo wszystko, przytoczę Wam, iż skrót "Cece" wywodzi się od słów "creative coiffure", oznaczających kreatywne fryzjerstwo. Zaś słowo "Sweden" posiada powiązanie ze szwedzką recepturą i technologią produkcji. Do Polski marka zawitała już w 1995 roku!
W asortymencie Cece of Sweden możemy znaleźć produkty z takich kategorii jak pielęgnacja, stylizacja, koloryzacja, czy nawet trwała.
Ja skupię się na pielęgnacji i przedstawię Wam produkty odpowiadające za wzmocnienie i odżywienie z serii BLACK CAVIAR Strength&Nutrition już nie tak nowej linii kosmetyków do pielęgnacji włosów HELLO NATURE. Linia pod nazwą HELLO NATURE posiada produkty, które przynajmniej do 93% mają w sobie składniki pochodzenia naturalnego! Brzmi zachęcająco, prawda?
Producent opisuje, iż seria z Czarnym Kawiorem to istny koktajl dobroczynnych składników pochodzących z morskich głębin specjalnie dla naszych włosów. 
Nie wiem, czy wiecie, ale to właśnie ekstrakt z kawioru wnika w nasz naskórek i strukturę włosa, aby chronić je przed utratą wody oraz czynnikami zewnętrznymi, a ponadto ma za zadanie je regenerować. Kawior zawiera aminokwasy, które wzmacniają słaby i kruchy włos, ale również prowitaminę B5, która odpowiada za silne nawilżenie, łagodzenie stanów skóry, a nawet pogrubianie włosów.
Przedstawiona szczotka na powyższym zdjęciu może Wam przypominać szczotkę z naturalnym włosiem, którą można spotkać w Rossmann-ie, ale nie, od razu Was zapewnię, że to nie jest ta sama szczotka i znacząco różnią się od siebie. Jest mała, a do tego posiada te białe wystające "druciki", które przyczyniają się do lepszego ukrwienia skóry głowy. Szczotkę oceniam średnio, z takiego względu, iż posiadam bardzo długie włosy i muszę nieźle się namachać, aby je wszystkie rozczesać. Co do rozczesywania - nie mam zastrzeżeń! Robi to bardzo dobrze, a nawet stwierdzam, że przyczynia się do wygładzenia włosów i żaden włos siłą nie spadł mi z głowy. :D
Szampon Cece of Sweden z serii Black Caviar to zdaniem producenta formuła delikatnie oczyszczająca włosy i skórę głowy. Intensywnie pielęgnuje, wspomaga odbudowę uszkodzeń, nadaje włosom szlachetny połysk. 
Produkt dobrze oczyszcza skórę głowy, ale mam wrażenie, że przez SLES na drugim miejscu w składzie moje włosy u nasady przy dłuższym stosowaniu szamponu szybciej przetłuszczają się - chyba, że to jeszcze inny składnik tak działa na moją skórę głowy. Lepiej jest sięgać po szampon zamiennie z innymi szamponami, aby uniknąć tego typu kwestii, jeżeli macie z tym problem. Nie każdy musi mieć skłonność do przetłuszczania się, tak jak ja. :) 
Już po użyciu samego szamponu solo można zauważyć nawilżenie oraz wygładzenie włosów. Nie miałam również problemu z rozczesaniem ich. Produkt nie uczulił. Nawet nie spowodował u mnie łupieżu. To co mi się podoba to aspekt tego, iż zauważyłam pojedyncze grubsze włoski. Wielki plus! Ponadto, nie oczekujmy naprawy rozdwojonych końcówek - nic takiego nie ma miejsca.
Zapach jest ciężki, nawet nazwałabym go męskim. Mimo wszystko, podoba mi się. W trakcie dnia zapach nie jest nachalnie wyczuwalny.
Przechodząc do odżywki Cece of Sweden z serii Black Caviar to na opakowaniu możemy ujrzeć napis, iż jest to intensywna regeneracja i nawilżenie włosów. Wspomaga odbudowę uszkodzeń, nadaje włosom szlachetny połysk. 
Takiej odżywki właśnie potrzebowałam. Konsystencja niesamowicie gęsta, a do tego świetnie nakłada się ją na całą długość włosów, pomijając skalp. Włosy rozczesują się fantastycznie, stają się gładkie, miękkie i pięknie pachnące. Tutaj zapach jest bardziej intensywniejszy, niż w przypadku szamponu, ale pozostaje w tej samej kompozycji zapachowej.
Co do połysku, nie zauważyłam tego, ale być może na dłuższą metę będę wiedzieć różnicę. Ponadto, sądzę, że odżywka również przyczyniła się do powstawania pojedynczych grubszych włosów. Żeby nie było tak idealnie to oczekiwałabym większego wygładzenia włosów, ale w zasadzie to zadanie oddaję serii z olejkiem kokosowym.
Podsumowując, z mojej strony mogę Wam polecić serię Black Caviar, ponieważ na samej sobie zauważyłam mniejsze wypadanie włosów, ich wzmocnienie, nawilżenie, a do tego te pojedyncze grubsze kosmyki niezwykle cieszą. Jestem świadoma, że na to wpływ miały nie tylko produkty Cece of Sweden, ale to one posiadały swój duży udział! Na początku byłam wkurzona na intensywniejsze przetłuszczanie się włosów u nasady, ale wybaczam to. Ważne, aby nie stosować tych produktów codziennie. A jeżeli jesteście zmuszeni do codziennego mycia włosów to warto wymiennie stosować różne produkty bez SLS, SLES i z nimi.
Przypomnę jeszcze, iż posiadam włosy długie, proste o niskiej porowatości ze skłonnością do przetłuszczania się u nasady. Nie wiem, jak ta seria sprawdziłaby się u osób z włosami wysokoporowatymi. 
___________
Bądź ze mną na FanPage oraz Instagram-ie @brylantina ! <3

9 komentarzy:

  1. Nie miałam okazji jeszcze stosować tych kosmetyków.
    Może nie mieszkam w Wawie, ale jestem tu codziennie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. nie przepadam za szczotkami chyba że jest to wersja okrągła, która dobrze się u mnie spisuje gdy chcę podkręcić na szybko włos :) ta szczotka, którą prezentujesz jest tak piękna, że aż szkoda by mi jej było używać - no postawiłabym i patrzyła na nią codziennie rano :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Spodobał mi się ten box ;) Ja jestem z Łodzi ;)

    nouw.com/roksanaryszkiewicz

    OdpowiedzUsuń
  4. bardzo lubię farby CECE, ale że tak fajnie rozwinęli u siebie kosmetyki to nie wiedziałam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. znam markę z linii kokosowej, bardzo fajne składy i przyzwoite działanie :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie znam tych produktów.
    Jestem sceptyczna jeżeli chodzi o pielęgnację zewnętrzną i jej wpływ na zmiejszenie wypadania włosów.
    Jednak widzę, że tu poprzeczka została zawieszona wysoko. :) Fajna sprawa.
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Musisz przetestować jak działa połączenie kuracji zewnętrznej z wewnętrzną. Osobiście mogę polecić markę prezentowaną w tym wpisie

      Usuń
  7. brzmi zachęcająco, fajna szczotka, ja miałam okazję używać z oleju konopi

    OdpowiedzUsuń
  8. Przyszłam nadrobić zaległości :) Szkoda tego SLES-u w składzie, bo kiedy mogę, to staram się go omijać...

    OdpowiedzUsuń