Nadal pozostajemy w temacie kolorówki! Tym razem - makijaż ust i dwa produkty: konturówka oraz pomadka. Jeżeli chcecie dowiedzieć się, który okazał się być hitem, a który nie specjalnie polecanym przeze mnie produktem to zapraszam do czytania dalej. ;)
Na początek automatyczna, wodoodporna konturówka do ust nowej generacji Lip Matic marki Pierre Rene. Producent zapewnia pełen kolor i mocne krycie, a także trwałość przez wiele godzin. Dodatkowo, ma gwarantować gładki i precyzyjny makijaż ust.
Konturówka dostępna jest w 16 matowych odcieniach, z czego ja posiadam nr 02. Jest to piękny róż wpadający w malinowy odcień. Dodam, że najbardziej rozchwytywanym kolorem jest numerek 07 o nudziakowym, wręcz naturalnym, zgaszonym różu - z jego dostępnością w drogeriach może być ciężko. Powiem Wam, że jest to jedna z lepszych konturówek jaką miałam okazję stosować. Kredka jest niesamowicie miękka, co sprawia, iż jest łatwa w użyciu, ale ma to również swoje wady. Produkt jest niewydajny, gdyż zużywa się w tempie ekspresowym, a ponadto należy zachować ostrożność przy jej wykręcaniu - z powodu swojej miękkości łatwo może się złamać. Warto tutaj wspomnieć o tym, iż jest to produkt wykręcany automatycznie, zatem unikniemy temperowania.
Konturówka śmiało może zastąpić pomadkę, ponieważ w pełni pokrywa kolorem nasze usta, jest precyzyjna i niesamowicie trwała. Bardzo długo się utrzymuje, ale zdecydowanie wymaga poprawki po jedzeniu. No i całkowicie nie czuć jej na ustach! Ostatnią ważną kwestią jest to, iż przy dłuższym stosowaniu produkt może wysuszać usta. Ja z tą konturówką nie rozstawałam się na co dzień, ale to z tego powodu, że nie była sucha i twarda jak wiele innych kredek. Miękkość, pigmentacja, kolor oraz trwałość przekonały mnie do tego produktu.
Następnym produktem marki Pierre Rene, jaki miałam okazję wypróbować jest nawilżająco-nabłyszczająca pomadka do ust Hydra Elegance nr H07. Z tego co widziałam, nie jest ona już dostępna na stronie marki, ale można ją jeszcze dostać w innych sklepach internetowych. Pomadka zawiera w sobie składniki pielęgnujące, takie jak panthenol, witaminy, ekstrakt ze słonecznika, które mają zapewniać uczucie komfortu i mają gwarantować długotrwały makijaż.
Produkt posiada bardzo dobrą pigmentację, a do tego przyjemną, kremową konsystencję, która bez problemu rozprowadza się na ustach i zdecydowanie zapewnia nawilżenie. Nie zauważyłam wysuszenia ust, ani podkreślenia suchych skórek. Ciekawym faktem jest to, iż pomadka posiada delikatny fiołkowy zapach. Przyznam szczerze, że pomadka nie jest trwała i ma tendencję do szybkiego zjadania się - zdecydowanie często trzeba poprawiać usta. Bardzo rzadko była przeze mnie stosowana i raczej do niej już nie wrócę.
Poniżej przedstawiam swatch'e tych produktów. Po lewej konturówka Lip Matic nr 02, zaś po prawej pomadka do ust Hydra Elegance nr H07.
______________
Bądź ze mną na Instagram-ie @brylantina ! <3
Bądź ze mną na Instagram-ie @brylantina ! <3
Miałam dawno temu konturówkę Lipmatic, była świetna! Nudziakowa, idealna dla mnie, muszę poszperać po własnym blogu za numerkiem odcienia, może do niej wrócę?
OdpowiedzUsuńKolor przepiękny, bardzo mi się podoba! :)
OdpowiedzUsuńPiękne kolorki :D
OdpowiedzUsuńTych pomadek nie znam, ale konturówki są moimi ulubionymi. )7 to nie wiem ile już zużyłam sztuk.
OdpowiedzUsuńOdcień konturówki wpadł mi w oko :)
OdpowiedzUsuńMam konturówkę LipMatic (kolor 06) i ją lubię, choć jest troszkę za jasna dla mnie i rzadziej ją używam.
OdpowiedzUsuńSuper wpis!
OdpowiedzUsuń