Cześć, Cześć, Cześć!!!
To dzisiaj jest ten moment, kiedy znalazłam czas na napisanie czegoś dla Was. Wiem, że może to nie jest żadne wytłumaczenie, ale nie miałam nawet chwili, aby poczytać co u Was, a co mowa o dodaniu notki na bloga.
Miałam taki moment, iż nie posiadałam wsparcia i myślę, że nadal go nie mam. Znowu marudzę.
Dobra! Powracam!
Poczytajcie trochę o moich odczuciach na temat produktów marki Selfie Project z serii #oczyszczanie oraz #złuszczanie, przeznaczonej dla cery młodej. Tak, nadal czuję się młodo.
Oczyszczające plastry na nos już od dłuższego czasu królują na rynku kosmetycznym. Wiele firm w swojej ofercie pielęgnacyjnej posiada już taki produkt, więc w markach możemy przebierać jak szalone. Przyznam Wam, że ja byłam przerażona tymi wszystkimi testami innych dziewczyn, gdy pokazywały efekty stosowania plastrów. Dłuższy czas unikałam tego typu produktów w obawie o wyrwaniu małych, chroniących naszą powierzchnię skóry włosków.
Odważyłam się i co...? Nic. Przygotowałam skórę odpowiednio, robiłam wcześniej peeling, parówkę i nic, a nic plastry w żaden sposób nie oczyściły mojego noska. Podchodziłam do stosowania tego produktu trzy razy i się poddałam. Nie wiem jak inne osoby to robią, że zanieczyszczenia zostają na plastrach. Czasami mam wrażenie, że niektóre osoby myślą, iż wyrwany meszek włosków z nosa to właśnie są zanieczyszczenia z porów. Nie wnikajmy. Nie kupię już żadnych plastrów oczyszczających na nos - nikt mnie nie namówi. ;p
Z tym żelem miałam mnóstwo przygód. Jest to produkt 3w1, czyli żel myjący, peeling oraz maseczka. Na samym początku byłam nim zachwycona. Posiada on dosyć grube drobinki, które wyczuwamy intensywnie podczas stosowania produktu. Świetnie oczyszczał jako żel, usuwał martwy naskórek jako peeling i nadawał skórze odświeżenia i głębszego oczyszczenia jako maseczka. Twierdziłam, że jest to bardzo dobry produkt z węglem bioaktywnym oraz mineralną glinką Kaolin. Przy dłuższym użyciu produkt narobił więcej szkód, niż pożytku. Producent zapewnia, że żel należy stosować 2-3 razy w tygodniu, a ja i tak stosowałam go co 4 dni i zaczęłam zauważać drobne krostki na moich policzkach, co wcześniej się to nie zdarzało. Długo myślałam, co mogło być powodem tychże nieprzyjaciół. Teraz wiem, że żel był zbyt mocny dla mojej delikatnej skóry na policzkach, pomimo, że bardzo lubię takie peelingi. Tylko, że...raz na 2 tygodnie, a nie na co dzień. Przeznaczenie jako żel myjący powinno być zdecydowanie wykreślone. Jako peeling, maseczka od święta w porządku, ale tylko i wyłącznie. Nawet preferowałabym go bardziej do ciała, niż do twarzy.
Płyn micelarny z cynkiem PCA, panthenolem oraz sokiem z Aloesu to jeden z lepszych dostępnych drogeryjnych płynów. Dobrze radzi sobie z demakijażem oczu oraz twarzy. Nie ma mowy o szczypaniu, pieczeniu, gdy stosuję produkt na okolice oczu. Co lepsze, zmywa praktycznie wszystko w zadowalającym stopniu, ale matowej pomadki od Golden Rose nie potrafił do końca zmyć. Szaleństwo. :D Po prostu średnio radzi sobie z usuwaniem wodoodpornego makijażu. Trzeba się trochę namachać, ale daje radę. Zapach płynu jest niezwykle delikatny, a jeżeli miałabym go do czegoś porównać to byłby to zapach cytrusowo-aloesowy. Nie podrażnił, ani nie uczulił.
Podsumowując, jeżeli miałabym polecać to tylko płyn micelarny, gdyż z tych produktów tylko on nie wyrządził krzywdy dla mojej skóry, a do tego jest łatwo dostępny, m.in. w Rossmann-ie. Nie mogę na niego narzekać i kupię go jeszcze nie jeden raz.
-----------------
Bądź ze mną na FanPage oraz Instagram-ie @brylantina ! <3
Tych kosmetyków nie znam, ale jakoś mnie nie dziwi że plastry nie poradziły sobie z oczyszczaniem nosa. Dawno temu sama skusiłam się na tego typu produkt tylko innej marki i odczucia niestety miałam podobne jak Ty.
OdpowiedzUsuńNo właśnie, nie wiem jak inni to robią, że oczyszczają swój nosek na tip top :)
UsuńMam takie same odczucia po zastosowaniu tych (i każdych innych) plastrów na nos. U mnie nie robią one totalnie nic! Zrażona tymi paskami nie sięgnęłam już więcej po żaden kosmetyk tej firmy :)
OdpowiedzUsuń..może nie potrzebujemy tych plastrów? :D
UsuńPlastry zużyłam i mam praktycznie identyczną opinie - widziałam jakieś pojedyncze zanieczyszczenia na plastrze, ale bez wow. Ten produkt 3 w 1 mnie nie przekonuje właśnie przez to, że jest wielofunkcyjny, więc powędrował do konkursu na blogu, a micel czeka na swoją kolej - mam sporo produktów do demakijażu, a nie maluje się codziennie, więc długo się z nimi "męczę", aby zużyć do końca :P
OdpowiedzUsuńJa też nie maluję się na co dzień, ale na wieczór, gdy wychodzę zawsze ;D ..więc udało mi się zużyć bardzo szybko ten płyn :) A plastrów już nigdy nie kupię z żadnej firmy.
UsuńJa też nie wierzę w plastry :) Mnie jakoś tak... nie przekonuje ta marka. Widzę ją za każdym razem w Rossmannie, ale jakoś mnie nie kusi, żeby po nią sięgnąć
OdpowiedzUsuńMyślę, że młode osoby i tak będą sięgać po tę markę. Ja i tak kupię jeszcze raz płyn micelarny. Z płatków i żelu zrezygnuję. :)
UsuńUżywam żelu i jestem zadowolona :)
OdpowiedzUsuńA ja go zużyłam do ciała :) Na skórze twarzy u mnie się niestety nie sprawdził :(
Usuń3w żel myjący, peeling i maseczka niekoniecznie polubiłam ale krem jest fajny :)
OdpowiedzUsuńA ja kremu za to nie miałam :)
Usuńkończy mi się płyn micelarny z Garniera. Może się skuszę teraz na ten, skoro jesteś z niego zadowolona :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że warto go wypróbować :)
UsuńNie znam tej marki
OdpowiedzUsuńO widzisz, w Rossmann-ie ta marka jest już na półkach ;)
UsuńMiałam płyn micelarny i lekko mnie podrażnił :( niestety nie wrócę do niego :(
OdpowiedzUsuńNajgorzej ;( U mnie na szczęście wszystko w porządku, ale przyznam się, że po użyciu zawsze płyny zmywam jeszcze wodą z żelem :)
UsuńNie wiem dlaczego, ale te kosmetyki nie wzbudzają mojego zaufania ;/
OdpowiedzUsuńNie dziwię Ci się, ja już je nawet porównuję do Under20 :D Ja taka stara, a dla nastolatek kosmetyki testuję ;p
UsuńMam żel do mycia twarzy i jestem zadowolona :) Chyba sięgnę też po inne kosmetyki tej firmy ;)
OdpowiedzUsuńOoo, dobrze, że chociaż u Ciebie się sprawdził. U mnie na dłuższą metę bardzo słaba sprawa :(
Usuńnie miałam jeszcze produktów tej marki :)
OdpowiedzUsuń_____________
PorcelainDesire ♥
To dlatego, że dosyć niedawno weszła na rynek :)
UsuńOoo - wiele słyszałam o Selfie Project. Super!
OdpowiedzUsuńTo chyba coś dla mnie. Ciekawi mnie czy warto spróbować kosmetyków tej marki. Na pewno! Zwłaszcza ten płyn micelarny...
Pozdrowionka cieplutkie :)
Płyn micelarny jak najbardziej kochana :)
UsuńPozdrawiam również ;*
nie przemawiają do mnie produkty typu 3w1.
OdpowiedzUsuńTak, ten żel to raczej tylko jako peeling i maseczka mógłby funkcjonować :)
UsuńZaciekawiły mnie te produkty ;)
OdpowiedzUsuńA może któryś produkt najbardziej? :)
UsuńTa marka podoba mi si tylko z nazwy :) Może gdybym miała naście lat to bym coś od nich kupiła, teraz jakoś do mnie nie przemawia
OdpowiedzUsuńWiem o czym mówisz :) Każda skóra potrzebuje czegoś innego :)
UsuńCiekawe kosmetyki :)
OdpowiedzUsuńMam wrażenie, że mało który plaster na nos daje radę. U mnie póki co też same niewypały :D
OdpowiedzUsuńKrem do twarzy bardzo fajnie się u mnie sprawdza, tego produktu nie testowałam jeszcze, czeka w zapasach :)
OdpowiedzUsuńPlasterki sprawdzały się u mnie świetnie! Ale taki sam efekt daje żelazna :P
OdpowiedzUsuńŻelatyna tam miało być haha :)))
OdpowiedzUsuńMiałam się skusić na ten płyn micelarny, ale jak nie radzi sobie z wodoodpornym makijażem to wybiorę coś innego.
OdpowiedzUsuńNie znałam tej firmy, ale zaciekawiły mnie ich produkty. Myśle, że mogłyby mi się sprawdzić ;)
OdpowiedzUsuńobserwuje i zapraszam fancyem.blogspot.com